Szczawnica, Wąwóz Homole, Krynica, Stary Sącz

Kolejny dzień zwiedzania małopolski rozpocząłem w Szczawnicy a następnie przejechałem do Jaworek a stamtąd na piechotę do Wąwozu Homole. Udało mi się iść gdy szlak był jeszcze pusty, bo w drodze powrotnej dłużej schodziłem w dół niż wychodziłem. Następnym punktem była Krynica i kolejka na Jaworzynę Krynicką. Wyjazd trwa 5 min, a z samej góry rozpościera się przepiękny widok na okolicę. Po zaliczeniu kolejki pozostało pochodzić po mieście, które jak do tej pory jest najbardziej uroczym zakątkiem małopolski. Miasto cechuje stara architektura i ogromna ilośc kolorowych kwiatów, które rosną dosłownie wszędzie, dodatkową atrakcją są jeszcze fontanny, które upiększają okolicę, a w nocy świecą. Ale Krynica to przede wszystkim uzdrowisko i woda mineralna i jeśli mnie pamięć nie myli to pijalni - uzdrowisk na głównej drodze były aż 3. Szkoda, że na wszystko jest tak mało czasu, bo zwiedzenie całej Krynicy to minimum 1 dzień - ale zdecydowanie warto, chociażby temu, że nie trzeba się przepychać między turystami jak w Krakowie czy Zakopanem. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się jeszcze przy starym, murowanym kościele w Nowym Sączu, a później w Starym Sączu na Rynku oraz dwóch kościołach, które charakteryzują to miasteczko.

PolecamWspółpracuję